poniedziałek, 7 kwietnia 2014

82,83 i 84 dzień treningów, czyli rutynowe treningi, przypadkowy uraz i "obowiązkowy" Davis Cup na Torwarze,

Tata

Uzbierało się trochę zaległości z powodu mojego wyjazdu służbowego, ale cały czas trenowaliśmy. W czwartek w ubiegłym tygodniu Konrad miał 1 godzinę pływania w szkole, a potem 2,5 godziny zajęć tenisowych i sprawnościowych. Ja w tym czasie zaliczyłem 1,5 godziny biegu na Wale Miedzeszyńskim. W piątek tylko 1,5 godzinny tenis Konrada i przypadkowa i drobna kontuzja kolana z powodu potknięcia i z tego względu wolna sobota i niedziela. U mnie cały, piątek, sobota i niedziela upłynęły pod znakiem braku ćwiczeń - nie było szans, czasem tak się zdarza. Dlatego dla podtrzymania sportowych emocji w niedzielę wybraliśmy się na mecz  tenisowy Polska - Chorwacja. Emocji było sporo. Obejrzeliśmy kawał dobrego tenisa w wykonaniu J.Janowicza i M.Cilica. Dlatego dzisiaj od razy wzięliśmy się do roboty, i tak Konrad 2,5 godziny tenisa i ćwiczeń ogólnych, a ja 1 godzinę biegu w Lesie Kabackim. Było cudownie, wiosennie i kolorowo. Zachęcam do biegowego szukania pierwszych oznak nadchodzącej prawdziwej wiosny.

Mecz tenisowy na Torwarze (Polska - Chorwacja)


Biegowe odkrywanie wiosny na Kabatach


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz