wtorek, 18 lutego 2014

44 dzień ćwiczeń - czyli powrót do dawnych wspomnień

Tata

Dzisiaj był dopiero drugi dzień treningów na feriach. Jesteśmy w kolejnej miejscowości i ponownie rano zaliczamy biegowy rekonesans. Jest tym bardziej ciekawie, że odkrywam ponownie te miejsca po 16 latach, kiedy byłem tutaj i biegałem maraton. Niewiele się zmieniło ale pogoda jest zdecydowanie lepsza niż wtedy, bo okres lata, a nie tak jak wówczas późnej jesieni. Dzisiaj było około 30 stopni w południe i ani jednej chmurki na niebie. Cudowne miejsca i cudowni, życzliwi ludzie. Bardzo usportowieni, bo rankiem, a także w ciągu dnia można ich spotkać wielu biegających czy jeżdżących na rowerach. Jutro bilans 7 tygodnia ćwiczeń, będzie trochę słabszy, bo straciliśmy aż 3 dni na podróż. Zaliczymy z Konradem mniej treningowych dni, ale cały czas nadrabiamy straty i już od wczoraj mamy po 2 punkty. 

poniedziałek, 17 lutego 2014

43 dzień ćwiczeń - czyli wyjazd na ferie do letniej pogody


Tata

Niestety, ale z uwagi na wyjazd w trakcie trwających ferii zimowych musieliśmy na 3 dni zawiesić nasze ćwiczenia fizyczne. Było to spowodowane długą podróżą w miejsce naszego wypoczynku. Na miejscu zastaliśmy świetne warunki pogodowe i już zaczynamy z Konradem nadrabiać straty. Dzisiaj mieliśmy okazję do porannego biegu, który połączyliśmy z możliwością zwiedzania części miasta, zawsze tak robimy, aby później można już było względnie dobrze planować dzień. Najbardziej zadowoleni jesteśmy z tego, że nawet w wakacje potrafimy znaleźć czas na aktywność fizyczną. Tak będziemy robić w każdy dzień, jeśli będą ku temu warunki. 




czwartek, 13 lutego 2014

42 dzień ćwiczeń - krótki trening przed feriami


Tata

Szalony czas przed wyjazdem na ferie, udało sie zrobić tylko 30 minutowe ćwiczenia w domu (zawsze lepiej niż nic!). Jutro przed wyjazdem planujemy pobiegać, by lepiej się czuć w długiej podróży ku lepszej pogodzie. Zapraszamy do oglądania naszych relacji, a dzisiaj krótka dokumentacja ćwiczeń domowych za 0,5 punkta. 


środa, 12 lutego 2014

41 dzień ćwiczeń - czyli tenis, bieg w deszczu i bilans treningowych godzin po 6 tygodniach trwania projektu.


Tata

Dzisiaj nadszedł czas na kolejny bilans naszych ćwiczeń. Jest to już szóste podsumowanie.....sześciu tygodni treningów w ramach projektu "Sportowy Tata". Jak widać z tabelki nasze wyniki są podobne do tych z poprzednich tygodni, a to oznacza utrzymanie dobrego tempa ćwiczeń. Do ostatnich wyników z 5 tygodnia dorzuciliśmy kolejne godziny i ja mam ich od początku roku 39, a Konrad aż 62,5 godziny. Z przedstawionego zestawienia wynika także, że średnio ćwiczę około 1 godziny dziennie, a Konrad prawie 1,5 godziny. Wyniki są zadowalające, świetnie się czujemy i dopisują nam humory i nie zamierzamy nic zmieniać. Idą ferie "zimowe", a to oznacza kolejne fizyczne wyzwania i o to chodzi.


Dni Tygodnia

Ilość godzin przeznaczonych na ćwiczenia fizyczne (h)
Tata
Konrad
05.02.2014
0,5
O,5
06.02.2014
1
2
07.02.2014
1
2
08.02.2014
0
0
09.02.2014
1,5
1,5
10.02.2014
1
1,5
11.02.2014
1
1
Razem w bieżącym tygodniu
6 pkt (h)
8,5 pkt (h)

Razem po 6 tygodniach

39 pkt (h)
62,5 pkt (h)

Srednia godzin na 1 dzień w bieżącym tygodniu

0,85 pkt (h)
1.2 pkt (h)

Średnia godzin na 1 dzień po 5 tygodniach

0,92 pkt (h)
1,49 pkt (h)

Teraz pora na krótki raport z dzisiejszego dnia, który otwiera już siódmy tydzień ćwiczeń. Były 1,5 godzinne zajęcia tenisowe Konrada i mój deszczowy bieg w trakcie ich trwania. W takim dniu nie zmieniamy schematu działania i obaj chcemy wykorzystać maksimum czasu na wysiłek fizyczny.
Poniżej krótka filmowa dokumentacja naszych dzisiejszych aktywności.












wtorek, 11 lutego 2014

40 dzień ćwiczeń - czyli "biegowy quiz"


Tata

Późno wróciliśmy dzisiaj ze szkoły i jedyną opcją na ćwiczenia było wyjście na marszobieg i to był mój pomysł. To prawda, że wieczorową porą i po rowerowych alejkach, ale w lesie jest błoto i mnóstwo wody, więc alternatywy nie było. Konrad nie był entuzjastycznie nastawiony do tego mojego wyboru, ale zaproponowałem mu, że w trakcie biegu zrobimy "mały quiz" z pytaniami. Wówczas czas biegnie szybciej, a z pozoru nudny bieg wydaje się bardziej atrakcyjny. Muszę przyznać, że wyszło całkiem nieźle, a Konrad ani razu nie narzekał i 60 minut spaceru, marszu i biegu zleciało strasznie szybko. Było to bardzo spontaniczne i bez udawania, a już teraz Konrad pyta kiedy to powtórzymy.
Tyle relacji z dzisiejszego dnia, a jutro czeka nas tenis Konrada i mój bieg i przede wszystkim zrobienie bilansu 6 tygodnia ćwiczeń. Zobaczymy jak wypadnie, a zimowe ferie się zbliżają i już zacieramy na tę okoliczność "sportowe ręce".
Poniżej krótki film z przebiegu naszego wieczornego quizu.



poniedziałek, 10 lutego 2014

Oto 6 sposobów na motywowanie samego siebie do ćwiczeń fizycznych.


Tata

Nie będzie to nic odkrywczego jeśli napiszę, że motywację trzeba mieć do wszystkiego. Do sportu na pewno też, ale czy inną niż do nauki lub innych aktywności?. Tego nie wiem, ale motywacja sportowa, to według mnie rodzaj pewnego polubienia i dlatego w naszym przypadku, to znaczy moim i mojego dziecka nie ma jakiegoś szczególnego tła. My to naprawdą lubimy, bo po każdych ćwiczeniach czujemy się lepiej i takiego stanu cały czas oczekujemy, a trening nam go po prostu daje. Wiem doskonale, że nie każdy musi to czuć, mimo, że lubi sport, ale jednak lubi być także do jego uprawiania jakoś motywowany. Może to być na przykład inna przekonująca osoba, względy medyczne lub szczególne wydarzenie sportowe, które popchnie nas starszych, czy nasze dziecko do uprawiania aktywności ruchowej lub sportu. Tyle z mojej strony, a co otym mówi nauka?. 
Czy zatem istnieją jeszcze inne sposoby na podniesienie poziomu naszej motywacji do wykonywania ćwiczeń fizycznych. Zobaczmy!

Wstęp:


Nie mamy chyba większych wątpliwości, że regularnie wykonywane ćwiczenia fizyczne stanowią dla człowieka ogromną fizyczną i psychiczną korzyść. Jeśli wszyscy jesteśmy tych korzyści świadomi i o nich przekonani, to jednak wciąż otwarte pozostaje pytanie - dlaczego tak mało ludzi prowadzi systematyczną aktywność fizyczną?. Okazuje się, że główną przyczyną powszechnej fizycznej bezczynności społeczeństw jest najprawdopodobniej brak......motywacji. Dlatego same mówienie, przekonywanie i nakłanianie ze strony innych osób do zmiany stylu życia niewiele pomoże, bo każdemu z nas potrzeba własnych indywidualnych i praktycznie sprawdzonych sposobów motywowania. Zobaczmy, jak te, które przedstawiamy poniżej podziałałyby na nas.

1. Powiedz "muszę" zamiast "może".



Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić w kierunku "polubienia" regularnej formy wysiłku fizycznego jes
t wyeliminowanie słowa "może", które łączy się z wahaniami w podjęciu szybkich decyzji o rozpoczęciu ćwiczeń fizycznych. W naszym codziennym rozkładzie jazdy bezwzględnie musimy znaleźć czas na aktywność fizyczną, bo inaczej nie wystartujemy z systematycznym programem rozwoju naszej sprawności fizycznej. Paradoksalnie w przypadku "pozornego" braku czasu zawsze możemy przynajmniej 1 godzinę wygospodarować dla siebie kosztem innych nic nie wnoszących i bezproduktywnych czynności jak oglądanie telewizji.

2. Zawsze szukaj towarzystwa o podobnej do Twojej chęci do uprawiania ćwiczeń fizycznych.


Jest to jeden z najlepszych sposobów na podtrzymanie skutecznego poziomu naszej chwiejnej motywacji. Szczególną wartością takich relacji, której przypisuje się trwałość aktywnego fizycznego postępowania jest moźliwość wymiany w grupie takich osób opinii na temat dobrych i złych odczuć, czy negatywnych lub pozytywnych emocji. Analogicznie, gdy chcesz być aktywny i przebywasz wokół osób o innych zainteresowaniach, to niestety ich towarzystwo będzie burzyło Twoje fizyczne zapędy.

3. Ćwiczę, by lepiej wyglądać.




Bardziej atrakcyjny wygląd i dająca się zauważyć z tego powodu niesłabnąca radość to świetny czynnik motywacyjny, by kontynuować założony program ćwiczeń. Szczególnie, że aby to osiągnąć nie trzeba wcale uciekać się do operacji plastycznych poprawiających wygdląd. Wystarczy aby rozpocząć ćwiczenia za młodu, potem wykazać się cierpliwością i silną wolą, a efekty wizualne będą zawsze widoczne i poprawiające nasz nastrój. Oczywiście poprawa wyglądu jest pewnie jedną z 1000 przyczyn, dla których ludzie ćwiczą, ale możemy iść o każdy zakład, że 100% z nich ćwicząc chociaż w części myśli o poprawie sylwetki. Każdy z nas może się o tym przekonać i uznać to za dobrą motywację, którą można dodatkowo wzmocnić poprzez okresowe przyglądanie się swojemu zdjęciu zrobionemu przed okresem treningu i w jego trakcie. Jeśli będziesz dostrzegać korzystne różnice, to jest absolutna pewność, że ćwiczenia fizyczne i potrzeba fizycznego zmęczenia towarzyszyć Ci będzie do końca życia. 

4. Pomyśl o swoim zdrowiu w przyszłości.



Jak podkreślaliśmy poprzednio wygląd jest ważnym czynnikiem motywującym do ćwiczeń, ale dbałość o zdrowie ma dla człowieka jeszcze większe znaczenie. Ale niestety kwestie zdrowotne są doraźnie zupełnie niezauważalne i dopiero zaczynamy o nich myśleć, kiedy się starzejemy. Wtedy już może być jednak za późno, a wystarczyło o tym pomysleć kilkanaście lat wcześniej. Wówczas nasz zdobyty zdrowotny kapitał właśnie teraz przynosiłby nam godziwe zyski. Dlatego zdrowie, pełna mobilność i fizyczna niezależność to wyjątkowa motywacja. I w tym kontekście nie ma chyba nic bardziej cudownego niż słyszane z ust rodziców i dziadków słowa, że są aktywni fizycznie po to, by widzieć jak dorastają ich dzieci i wnuki 

5. Określaj ciągle nowe cele.



Jeśli chcesz za kilka miesięcy dobrze wyglądać i planujesz podczas wakacji wyglądać fantastycznie na basenie lub chcesz chociaż trochę przypominać czy estrady, to oznacza, że masz cel i osiągniesz go uprawiając systematycznie sport. Taki cel pstawiony samemu sobie, to silny impuls motywacyjny. Pamiętajmy, że w aktywności ruchowej nowe cele powodują nasz systematyczny rozwój i tak naprawdę by go utrzymywać ciągle musimy realizować kolejne........cele. Wówczas dowiadujemy się jak dużo jesteśmy w stanie osiągnąć

6. Po prostu zacznij to robić od teraz - just do it!.


Jeśli na serio myślisz o zmianie swojego stylu życia i rozpoczęciu ćwiczeń fizycznych, to nie czekaj i nie szukaj usprawiedliwień, by ten moment odłożyć na później. Zacznij właśnie dzisiaj i nigdy się nie cofaj. Będziesz sobie dziękował, że to zrobiłeś. Postawiłeś na sport - zrób to już dzisiaj!. 

39 dzień ćwiczeń - czyli tenis i bieg po raz kolejny


Tata

Dzisiaj w 39 dniu naszych wspólnych ćwiczeń po raz kolejny wróciliśmy do już znanego nam schematu, czyli zajęć tenisowych Konrada i mojego biegania w trakcie ich trwania. Konrad miał 1,5 godzinny trening, a ja w tym czasie zdążyłem wybiegać "parę" kilometrów, co zajęło mi około 1 godziny. Jutro wybieramy się na AWF i wymyślimy kolejny zestaw ćwiczeń dla rodzoca i jego dziecka.
Poniżej bardzo krótka relacja z dzisiaj:


niedziela, 9 lutego 2014

38 dzień cwiczeń - marsze i biegi przy pięknej pogodzie



Tata


Po wczorajszym wolnym dniu "głodni" ćwiczeń przystąpiliśmy dzisiaj ponownie do swoich systematycznych treningów. Dzięki pięknej i ciepłej pogodzie wybraliśmy się na marszobieg, który w takich warunkach był wyjątkowo udany. Dla urozmaicenia wzięliśmy ze sobą 1 kilogramowe hantelki, z którymi ja cały czas biegałem, a Konrad używał je tylko dla zabawy łącznie może 1-2 minuty. Zrobiliśmy na dzisiejszej sesji ćwiczeń około 4-5 kilometrów, a potrzebowaliśmy na to około 1,5 godziny. Zarobiliśmy więc 1,5 punkta do naszych sportowych bilansów. Jutro Konrada czeka 1,5 godziny zajęć tenisowych, a ja w oczekiwaniu na ich koniec będę pewnie biegał, by nie tracić czasu.
Poniżej krótka relacja z naszych dzisiejszych ćwiczeń.




piątek, 7 lutego 2014

37 dzień ćwiczeń - czyli tenis i bieg po Wale Midzeszyńskim, by nie tracić czasu


Tata

Kolejny dzień za nami, rutynowy rozkład dnia, czyli 1 godzinne zajęcia tenisowe Konrada w nowej lokalizacji (korty Miedzeszyn) i moje prawie 1 godzinne bieganie po Wale Miedzeszyńskim. Obaj zaliczyliśmy po 1 punkcie po południu, ale Konrad rano w szkole wygrał Turniej Tenisowy dla klas podstawowych i gimnazjalnych i wówczas spędził na tenisie około 1 godziny, co łącznie daje mu dzisiaj aż 2 punkty. 
Ponizej krótki film z mojej "przebieżki" po Wale.




czwartek, 6 lutego 2014

36 dzień treningowy - ranny las i popołudniowy tenis


Tata



Dzisiaj musieliśmy odbyć treningi oddzielnie ze względu na zaplanowane wcześniej zajęcia tenisowe Konrada. Dlatego mnie udało się zrobić 1 punkt za swoje biegowe kilometry rano, zaraz po tym jak zawiozłem dziecko do szkoły. Było to możliwe dzięki temu, że w samochodzie zawsze wożę torbę z AZS - czyli Antystresowym Zestawem Sportowym. Na niego składa się odzieżowy zestaw biegowy (buty, bluzy itd), który wożę zawsze i zabieram zawsze w każdą podróż służbową i prywatną, bo zajmuje niezależnie od pory roku niewiele miejsca w bagażu, a zawsze można go użyć. Polecam!!!.
Konrad po południu miał 2 godzinne zajęcia tenisowe i to wystarczyło by zdobyć 2 punkty i trochę się zmęczyć. Jak było w skrócie zobaczcie na filmach.

Tata


Konrad


środa, 5 lutego 2014

34 i 35 dzień ćwiczeń, czyli bilans 5 tygodnia!


Tata

Dzisiaj kolej na podsumowanie 5 tygodnia ćwiczeń. Zamieszczona poniżej tabelka pokazuje, że od początku roku udało nam się całkiem dużo potrenować i pobawić w wysiłek fizyczny. Okazało się bowiem, że Konrad trenował łącznie 54 godziny, a ja wykonałem 33 treningowe godziny. Wydaje się, że uzyskany przez nas wynik jest absolutnie satysfakcjonujący, bo daje w okresie tych 5 tygodni średnio prawie 1 godzinę ćwiczeń dziennie dla mnie i aż 1,5 godziny dziennie dla Konrada. Jestem przekonany, że są to wartości daleko odbiegające od przeciętnych notowanych dla dorosłych i dzieci w tym wieku (niespełna 12 lat). A najważniejsze jest to, że nie wymagało to wcale wielkich wyrzeczeń czasowych, a po prostu wystarczyła samodyscyplina i chęć kontynuacji podjętych fizycznych zobowiązań.



Dni Tygodnia

Ilość godzin przeznaczonych na ćwiczenia fizyczne (h)
Tata
Konrad
29.01.2014
1
1
30.01.2014
1
1
31.01.2014
0
2
01.02.2014
1
2
02.02.2014
1
1
03.02.2014
1
1
04.02.2014
1
1
Razem w bieżącym tygodniu
6 pkt (h)
9 pkt (h)

Razem po 5 tygodniach

33 pkt (h)
54 pkt (h)

Srednia godzin na 1 dzień w bieżącym tygodniu

0,85 pkt (h)
1,29 pkt (h)

Średnia godzin na 1 dzień po 5 tygodniach

0,94 pkt (h)
1,54 pkt (h)


Bilans bilansem, a my chcemy kontynuować nasze fizyczne zajęcia, więc pora na raport z wczorajszego i dzisiejszego dnia. Wczoraj Konrad odbył 1 godzinne zajęcia tenisowe, a ja 1 godzinny bieg w czasie ich trwania. Widać z tego, że nic w rutynowym postępowaniu treningowym się nie zmienilo. Za to dzisiaj wykorzystując kolejny piękny i słoneczny dzień maszerowaliśmy i biegaliśmy po lesie, a to wszystko po szkole, więc z czasem było cienko, ale się udało 30 minut na świeżym powietrzu  fizycznie podziałać. To cieszy, bo odrabianie lekcji i dalsza część dnia okazały się dużo łatwiejsze.
Poniżej krótkie relacje z naszych wczorajszych i dziesiejszych fizycznych zmagań:

04.02.2014


05.02.2014







poniedziałek, 3 lutego 2014

33 dzień ćwiczeń - zabawa na śniegu!


Tata

Dzisiaj mieliśmy piękną słoneczną pogodę, a to oznaczało okazję do ćwiczeń na świeżym powietrzu. Dlatego wybraliśmy się po raz kolejny do Lasku Młocińskiego, aby oddać się zabawom na śniegu. Dla uatrakcyjnienia ćwiczeń zabraliśmy ze sobą małą piłkę. Co z nią robiliśmy, to zobaczycie na filmie poniżej. Obaj uzyskaliśmy dzisiaj po 1 punkcie do naszych fizycznych bilansów, a już pojutrze czeka nas podsumowanie kolejnego, już piątego tygodnia. Zapraszam do mojej analizy i trenujemy dalej.






niedziela, 2 lutego 2014

30, 31 i 32 dzień ćwiczeń, czyli Pedros Cup, tenis i bieg w lasku.


Tata

Zaczęliśmy nowy miesiąc naszych ćwiczeń, ale za nim to nastąpiło był jeszcze ostatni dzień stycznia. Wtedy Konrad miał 2 godzinne (2 punkty) zajęcia tenisowe, a ja miałem okazję obejrzeć na żywo "fragmenty" zawodów lekkoatletycznych "Pedros Cup" w Bydgoszczy. Sam nie mogłem wykonać żadnego treningu, więc zaliczyłem zerówkę punktową i wniosek jest jeden - jeśli nie ćwiczę to przynajmniej kibicuję.
Poniżej krótka relacja filmowa sportowego taty - kibica lekkiej atletyki:


W pierwszy dzień lutego Konrad miał turniej tenisowy w Warszawie. Tym razem wszystko skończyło się na I rundzie, ale najważniejsze było to, że ten pierwszy przegrany mecz trwał prawie 2 godziny (2 punkty) i stanowił solidną dawkę wysiłku. Zaraz po powrocie z zawodów Konrad odpoczywał, a mnie udało się jeszcze późnym wieczorem zaliczyć 1 godzinny bieg za 1 punkt, więc dzień dla mnie po względem wysiłku nie okazał się całkiem stracony. 
Poniżej krótka turniejowa relacja filmowa:


Dzisiaj 2 lutego obchodziłem swoje kolejne urodziny, więc najlepszym prezentem wymyślonym przez siebie dla mnie był......trening z Konradem w Lasku Młocińskim. Nie mieliśmy szans na wynajęcie nart biegowych, dlatego w zastępstwie pobiegaliśmy i pospacerowaliśmy sobie na mroźnym i zdrowym powietrzu. Spędziliśmy w lesie około 1 godziny, wykonując różne formy ćwiczeń i zabaw na miękkim i świeżym śniegu, co dzieci lubią najbardziej. 
Oto krótka relacja: