sobota, 4 stycznia 2014

Czwarty dzień (trochę zwariowany?)


Tata


Dzisiaj musieliśmy niestety rozdzielić swoje treningowe role. Ja wykonałem swoją aktywność rankiem i był to ponad godzinny marszobieg na terenie Kempy Potockiej. Musiałem jednak szybko kończyć z uwagi na Turniej tenisowy Konrada, który rozpoczyna się w godzinach popołudniowych. Dzień był trochę zwariowany, ale znalazło się na całe szczęście miejsce na wysiłek fizyczny za 1 punkt. Jutro będzie trudniej, bo mam zaplanowany ranny wyjazd służbowy z bliżej nieokreślonym powrotem. Zobaczymy czy znajdę czas na zdobycie kolejnych punktów. Będę się starał.


Konrad

Dzisiejszy dzień jest bardzo fajny. Rano zrobiłem rozgrzewkę w domu na macie. Grałem po południu turniej z którego jestem bardzo zadowolony. Doszedłem do ćwierćfinału. Razem grałem dwie i pół godziny, więc mogę dostać 2,5 punkta. Do domu przyjechaliśmy o 21. W nagrodę za ćwierćfinał miałem przyjemność zjeść pizzę. Dzisiejszy dzień był bardzo udany, jestem z niego bardzo zadowolony. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz