sobota, 25 stycznia 2014

Dwudziesty czwarty dzień - wolne, ale za to kibicujemy na Mistrzostwach Polski


Tata


Dzisiaj mieliśmy dzień przerwy w naszych wspólnych ćwiczeniach. Było to po trosze spowodowane dużą intensywnością wysiłku w ubiegłym tygodniu, ale także lekkim przeziębieniem Konrada. W takiej sytuacji dzięki moim zawodowym obowiązkom postanowiliśmy pojechać na Halowe Mistrzostwa Polski Juniorów w lekkiej atletyce, które odbywały się w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale. Obaj bardzo lubimy lekką atletykę, od zawsze jeździmy na stadion AWF, aby podpatrywać trenujących zawodników, a także wykorzystywać ćwiczenia lekkoatletyczne w przygotowaniu do treningów tenisowych. Uważam, że sama obecność na tego typu zawodach, gdzie rywalizują młodzi zawodnicy jest czymś, co wnosi "nowe wartości" do sportowej świadomości dziecka. Bardzo polecam wspólne wypady rodziców i dzieci na różne sportowe imprezy. 
Wczoraj z uwagi na zbyt duże zawodowe zobowiązania musiałem po raz pierwszy zrobić "blogową lukę" w raportowaniu naszych sportowych postępowaniu. Mimo to, nie było tak źle, bo Konrad w piątek miał 2 godzinne zajęcia tenisowe i zarobił 2 punkty. Mnie niestety nie udało się zrobić żadnego treningu ani wczoraj ani dzisiaj, dlatego na moim koncie dorobek dwóch ostatnich dni to zero!. poprawię się jutro!.

Konrad:

Dzisiejszy dzień bardzo szybko przebiegł na Halowych Mistrzostwach Polski w lekkiej atletyce. Najbardziej podobały mi się konkurencje biegowe na 200 i 400 metrów (oczywiście finały zarówno mężczyzn jak i kobiet). Cieszyłem się, że ze względu na obowiązki zawodowe taty miałem przyjemność zobaczyć mistrzostwa. Fajnie było oglądać juniorów w akcji. 
Niestety ja sam jestem lekko przeziębiony, więc jutro będziemy tylko ćwiczyć w domu na macie. Jednak uważam, że od czasu do czasu przyda mi się odpoczynek. Jestem też bardzo dumny z Łukasza Kubota i Roberta Lindstedta za wygranie debla na Australian Open.

Poniżej krótki film z przebiegu dzisiejszego dnia:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz