Tata
Dzisiaj późnym popołudniem i po szkole wybraliśmy się po raz kolejny na stary dobry AWF, czyli Uczelnię, którą ukończyłem wiele lat temu i której obiekty mimo upływu lat wciąż można uznać za jedne z najlepszych w naszym kraju. Zadanie na dziś, to przygotowanie do przeprowadzenia testów sprawnościowych, które zamierzamy wykonać już niedługo. Koncentrowaliśmy się na bieganiu, rzucie piłki lekarskiej i skoku w dal z miejsca. Jeśli chodzi o testy sprawności dla dzieci, to jest ich dużo, ale wszystkie mają za zadanie zmierzyć te cechy motoryczne dziecka, które świadczą o jego bieżącej sprawności fizycznej. Nie chodzi w nich według mnie o uzbieranie jak największej lości punktów, ale przede wszystkim o dobrą zabawę, obserwacje zachowań ruchowych u dziecka i stopień motywacji przed podjęciem systematycznej aktywności ruchowej na przykład z zawsze zachęcającym do sportu rodzicem. Jeśli chodzi o dzisiejsze zaangażowanie czasowe i zdobyte punkty, to Konrad zgromadził ich 2 (1 godzina pływania w szkole i 1 godzina na AWF), a ja tylko 1 za popołudniowe ćwiczenia na AWF. Jutro czeka Konrada 2 godziny zajęć tenisowych, a mnie w czasie jego treningu przynajmniej 1 godzina truchtania, bo bieganiem to trudno teraz nazwać.
Z uwagi na "nadejście" zimy w........zimie jutro postaram się napisać krótki tekst na temat wykonywania wysiłków fizycznych w warunkach właśnie zimowych. Zobaczymy czym to się różni?
Poniżej krótki materiał filmowy dokumentujący kolejny Konrada i mój sportowy dzień:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz