poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dwudziesty dzień - prawdziwa zimowa aura jest świetna do ćwiczeń!


Tata


Dzisiaj, czyli 20 - tego dnia treningów zaplanowaliśmy dzień wolny, ale nie wytrzymaliśmy w lenistwie zbyt długo i postanowiliśmy coś porobić.  Najlepiej na zewnątrz, bo choć pogoda była "zimna", to jednocześnie dość kusząca, aby się z nią zmierzyć. Od razu przypomniały mi się narciarskie i biegowe wycieczki w Jakuszycach w pogodnych pogodowych warunkach. Trzeba to powtórzyć i dlatego ruszyliśmy z Konradem na krótki ponad 30 minutowy trucht, bieg i marsz wokół naszego miejsca zamieszkania. Ubraliśmy się po narciarsku i mimo, że było -6 stopni, to kompletnie nie odczuwaliśmy zimna. Dlatego każdemu polecamy taki fizyczny przerywnik - dla dziecka po szkole i dla rodzica po pracy. Człowiek wówczas jest tak "dotleniony", że potem wszystko wychodzi lepiej. Obaj za tę wieczorną aktywność uzbieraliśmy po 0,5 punkta, ale Konrad po powrocie zrobił jeszcze 30 minutową sesję ćwiczeń w domu na podłodze. Ja niestety nie mogłem, bo musiałem jechać na spotkanie i dlatego po raz kolejny dziecko okazało się lepsze ode mnie w ogólnym czasie ćwiczeń. Szczerze mówiąc, to chciałbym aby to działo się jak najczęściej.

Konrad

Dzień uważam za bardzo udany, ponieważ miałem odpoczynek i poszkolny jogging. Rano ciężko było mi wstać, bo byłem zmęczony po sparingu i turnieju. Ogólnie w dniu nie czułem zmęczenia, więc poszliśmy na 35 minutowy jogging w fajnym terenie. Wychodząc na trening próbowałem namówić tatę, by jednak zrezygnować, ponieważ myślałem, że jest okropnie zimno na dworze. Jednak po wyjściu okazało się, że po kilku minutach biegu i oczywiście dobrym ubraniu wcale nie jest tak zimno. Dlatego polecam wszystkim dzieciom i dorosłym taki delikatny jogging, po nim człowiek naprawdę czuje się świetnie. Z chęcią czekam na następne bieganie, tenis i trening ogólnorozwojowy z moim Tatusiem.

Poniżej krótka i "zimna" relacja z przebiegu wieczornej aktywności:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz